piątek, 13 grudnia 2013

Już nie święty, choć jeszcze nie Święta: Saint No More z AleBrowaru i inne piwa świąteczne

Słychać narzekania, że Świąteczny marketing jest przytłaczający, sklepy stroją się bowiem w bombki i światełka już od Wszystkich Świętych: jeszcze nie wyprzedawszy ostatnich zniczy już stawiają na półkach czekoladowe Mikołaje. No cóż, mogę tylko napisać, że bardziej na zachód jest jeszcze gorzej: tu Święta zaczynają się już po Halloween, co oznacza niemal trzy miesiące słuchania kolęd i oglądania sztucznych choinek.

Gingerbread cookies: świąteczne pierniczki
fot. Kiriwina



Niektórzy już wrzucają na portale społecznościowe zdjęcia przystrojonych domów. Ehh, i gdzie ta piękna tradycja ubierania choinki dopiero w Wigilię? Jednak nostalgia na bok, niektóre rzeczy trzeba wszak przygotować wcześniej: pierniczki, ciasto na piernik staropolski, zakwas na żur grzybowy i na barszcz czerwony. Czekam jeszcze na grzyby, żeby zrobić i zamrozić uszka.

Święta szykują się również w piwnym wydaniu. AleBrowar ogłosił na facebooku, że w tym roku również wypuści swoje świąteczne piwo z tym, że w zupełnie innej odsłonie: mamy dostać Single Hop IPA, chmielone simcoe. Miejmy nadzieję, że literówki i błędy interpunkcyjne w samym wpisie to efekt pośpiechu w pisaniu który nie oznacza pośpiechu przy warzeniu.


AleBrowar, Saint No More
fot. Kiriwina
Ponieważ zaś jeszcze nie wiemy, jak będzie smakował nowy Saint No More postanowiłam przypomnieć ten zeszłoroczny i przy okazji porozważać kwestię piw świątecznych w ogóle. Jest to bowiem stosunkowo ciekawe zjawisko: niby istnieje coś takiego jak christmas ale (warzy je np Anchor), jednak trudno się oprzeć wrażeniu, że browary próbują ugrać coś dla siebie na bożonarodzeniowym szaleństwie i tak, jak wszystko musi mieć w tym okresie mikołajkową czapeczkę i specjalną edycję z nieodłącznymi gwiazdkami tak i tu liczy się na zwiększoną ze względu na Święta sprzedaż.

Tym bardziej, że w niektórych domach (w moim na pewno) już nikt nie patrzy krzywo na to, że zamiast rozgrzewającej nalewki albo przyprawionego wina domownicy wolą po poobiednim spacerze kufel stouta albo portera.


AleBrowar, Saint No More
fot. Kiriwina

To było miłe piwo. Niezbyt słodkie, ale też nie przesadnie gorzkie (bardziej czuć słód niż gorycz). Chmiel wyczuwalny ale nie dominował nad całością, do tego czekolada i nuty waniliowe. Piwo nie było nafaszerowane przyprawami, nie dosłodzone i bez "sztucznych" posmaków. Nie wiem, czy z Bożym Narodzeniem ma wiele wspólnego - to rzecz względna, mnie się z aromatami pomarańczy, goździków, maku i grzybów, z ciepłem i spokojem kojarzyło średnio. Ani dobre, ani złe, ot do wypicia jeśli w sklepie akurat nic lepszego nie mają.

Warto w tym miejscu nadmienić, że nowa wersja Saint No More stylem przypomina Hoppy Christmas z Brew Doga (także single hop simcoe IPA). Trudno nie podejrzewać AleBrowaru o inspirację, choć właściwie - dlaczego się nie inspirować? W końcu sezonowe piwo świąteczne to bardziej wymysł marketingowy niż tradycja, jak postać Świętego Mikołaja w czerwonym kubraczku z puchowymi wstawkami. Styl zatem dowolny, chociaż większość browarów idzie w ciężkie, zimowe piwa.

AleBrowar, Saint No More
fot. Kiriwina
Tak naprawdę chodzi o to, by piwo kojarzyło się ze Świętami i zapewne stąd właśnie stouty i portery, eksperymenty z posmakami korzennymi i sporą dawką słodyczy. Takie było Świąteczne Kormorana, dość słodkie i mocno przyprawione. Aż dziw, że żaden polski browar nie pokusił się póki co o bożonarodzeniowe Barley Wine, które też mogłoby się wpasować w grudniową atmosferę. Zamiast tego mamy single hop IPA i kilka porterów.

Browar Pinta ogłosił zatem, że już niedługo będzie można napić się portera o nazwie Imperator Bałtycki (swoją drogą z tej okazji zostaną wyprodukowane również szklanki), niekoniecznie związany z choinką i prezentami ale ewidentnie zimowy. Ciechan co roku wznawia zaś edycję Portera Grudniowego w designerskich butelkach. Ursa natomiast już niedługo uraczy nas Śniegiem na Beniowej, czyli american golden ale z przyprawami. Oczywiście wiele browarów nie pokusiło się o świąteczną edycję (Haust zarzeka się, że jest to działanie celowe) jednak trend jest dość zauważalny.

Dublin, Grafton Street
fot. Kiriwina
Miasta będą obwieszone lampkami jeszcze przez jakiś czas, więc pośród świątecznych zakupów będzie można spokojnie spróbować i nowego Saint No More, i innych świątecznych specjałów.


I jeszcze na koniec: Beer Concept wypuścił filmik promocyjny. Jeśli ktoś jest ciekawy, co tam można kupić, to warto się z nim zapoznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz