Ciągłe dążenie
do degustowania nowych piw jest ryzykowne – to, co właśnie
znalazło się w naszym kuflu może nam zupełnie nie przypaść do
gustu. To konkretne nazywało się
Prominent Ojien, nazwy browaru nie jestem w stanie ani wymówić, ani tym bardziej zapamiętać. W każdym razie, do gustu nie
przypadło – kwaskowo – słodkie, mętne, z osiadającą na kuflu
pianą. Mnie kwaśne piwa nie podchodzą, słodkie tym bardziej –
zatem co zrobić z resztą kufla? To proste: oddać narzeczonemu.
Szczególnie, jeśli w zamian dostaje się przyjemnego stouta.
Piwo miało być
prominentnym Bockiem i, nie przeczę, być może nim nawet było, o
ile prominentny Bock nie musi posiadać przyjemnego zapachu. Długo
licytowaliśmy się, co przypomina zapachem to piwo: ścierkę do
garnków? Szmatę, którą pani woźna wycierała wszystkie szkolne
korytarze? Dawno nie sprzątaną lodówkę? Niewątpliwie piwa
niefiltrowane mocno trącą drożdżami i to jest bardzo
charakterystyczne trącenie ale w tym wypadku ktoś zdecydowanie
przesadził. Do tego ta sztucznie (specjalnie?) przesłodzona woń kojarząca się ze zgnilizną. Piwem tym należy się delektować z zatkanym nosem i
pod żadnym pozorem nie wąchać.
Z pewnością ma ono również zalety. 43 punkty na stronie ratebeer skądś się wzięły. Posiada ładny, ciepły kolor, a zawarta w nim słodycz ma miodowy posmak. Ba, nawet ta drożdżowa mętność może być uznana za zaletę. Tylko czemu te drożdże gniły wcześniej pół roku na śmietniku obok rozpaćkanej gorgonzoli i rozpływających kleiście nadgryzionych gruszek?
Cóż, francuskie sery też
rozsiewają woń zdolną powalić dwa pułki wojska, ale je się je z
przyjemnością. Jeśli ktoś lubi kwaskowatość (typu Piwo
Klasztorne) i nie przeszkadza mu słodycz z pewnością znajdzie tu
ciekawe połączenie. Rodem z kuchni chińskiej, chciałoby się
powiedzieć.
Swoją drogą, jest to kolejny dostępny na polskim rynku produkt z Holandii, kraju, którego nie kojarzymy specjalnie z piwami (za to z serami już owszem). Ciekawe, i z pewnością warte dalszej obserwacji zjawisko, bo o ile "szmatą do podłogi" już się chyba nie uraczę, o tyle browar SNAB mnie zdecydowanie zachwycił.
Dla ciekawskich: strona browaru: http://www.speciaalbierbrouwerij.nl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz